Ponad 800 tysięcy widzów odwiedziło już Operę i Filharmonię Podlaską w Białymstoku. Mija 5 lat odkąd instytucja działa w nowym gmachu przy ul. Odeskiej. Z tej okazji pracownicy opery przygotowali atrakcje. W sobotnie południe 30 września rozpoczął się koncert z piosenkami ze spektakli dla dzieci, następnie zwiedzanie budynku i spotkania z artystami i pracownikami Opery. Można było też podpatrzeć, jak powstaje mural inspirowany spektaklami – relacjonują Dorota Sokołowska i Adam Klimiuk z Polskiego Radia Białystok.
W niedzielę 1 września opera przygotowała kolejne atrakcje dla swoich przyjaciół i fanów: m.in. sceniczną wersję musicalu „Korczak”, dyskusję o białostockiej Operze oraz urodzinowy tort.
Budowa siedziby Opery i Filharmonii Podlaskiej kosztowała około 230 milionów zł. Jest to największa tego typu placówka na wschód od Wisły. W ciągu 5 lat przygotowała: 7 spektakli operowych, 4 musicale i operetkę, 5 muzycznych spektakli dla dzieci, także liczne koncerty symfoniczne i kameralne, festiwale, wystawy i programy edukacyjne.
Posłuchaj relacji Doroty Sokołowskiej i Adama Klimiuka w Radiu Białystok.
– To już nie betonowy bunkier, który trzeba rozebrać, tylko tętniące życiem centrum kulturalne Podlaskiego. Takie wnioski wynikają z dyskusji pod hasłem „Schron atomowy czy duma regionu?” – pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym. I Rafał Supiński, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów i śpiewaków białostockiej opery i jej dyrektor, wspólnie z dyrygentem – Grzegorzem Berniakiem zgodnie podkreślali, że najważniejsza jest publiczność. Rafał Supiński cieszył się, że przez 5 lat mógł rozwinąć swoje umiejętności, zaś Grzegorz Berniak podkreślał, że pracuje w najnowocześniejszym obiekcie w Polsce z wyjątkowo ofiarną załogą – nie tylko muzykami, ale też zapleczem technicznym.
Damian Tanajewski, dyrektor opery, zdradził, że „Upiór w operze” wróci do stałego programu gmachu przy Odeskiej, zaś w 2018 roku chciałby pokazać „Love Never Dies”, czyli musical będący drugą częścią „Upiora”. Wicemarszałek Maciej Żywno, odpowiedzialny za kulturę w Podlaskiem, podkreślał, że „w 5-letnie dziecko trzeba inwestować”. Architekt Adam Turecki dowodził wyjątkowości projektu autorstwa Marka Budzyńskiego i podkreślał, że roślinność wreszcie zaczęła porastać obiekt. Apelował też, by nie zmieniać otoczenia opery. Socjolożka Katarzyna Niziołek domagała się wpuszczenia do opery podmiotów nieinstytucjonalnych i większego otwarcia na inicjatywy społeczne. Mimo wcześniejszych zapowiedzi ze strony dziennikarza Andrzeja Kłopotowskiego nie padło pytanie o brakujące miejsca parkingowe, tego wątku nie udało się też poruszyć starającemu się zabrać głos w panelu Rafałowi Kośnie, czyli tzw. „Zielonemu”. Ostatecznie architekt Turecki przypomniał, że w zabytkowych centrach miast nigdy nie powstały przed operami parkingi, zaś dziennikarz zakończył spotkanie życzeniem, by za kolejne pięć lat gmach wreszcie cały pokrył się zielenią i by już nikt nie porównywał opery do bunkra.
Czytaj relację Jerzego Doroszkiewicza w Kurierze Porannym.
Oglądaj relację Kamili Okszol w TVP3 Białystok (od 00:11:20).
Fot. M. Heller/OiFP
Przygotowaliśmy też wspaniałe gadżety z okazji urodzin. Ich motywem graficznym jest znany naszym melomanom obraz Rafała Olbińskiego, który ozdabia kurtynę przeciwogniową. W sprzedaży w operowych kasach są torby (35 zł), kubki (20 zł), ołówki (3 zł) i magnesy (5 zł).
Fot. M. Heller